Pandemia Covid-19 spowodowała, że zostaliśmy zamknięci w domach i mieszkaniach. O ile w tym pierwszym przypadku ulgę przynosiły ogrody, o tyle jedyną formą przebywania na powietrzu dla mieszkańców bloków zostały ich balkony.
Balkony okazały się być przestrzenią nie tylko gospodarczą, np. służącą za suszarnię ubrań w ciepłe dni, ale również jedyną dostępną strefą relaksu na powietrzu. A chociaż – jak wszyscy! – mamy nadzieję, że sytuacja epidemiczna na świecie unormuje się już w tym roku, jesteśmy świadomi, że balkony zostaną z nami dłużej niż wirus. Dlaczego więc ich nie urządzić tak, by zamiast ostateczności, stały się ciekawą alternatywą dla wypadu do lasu czy parku?
>> Zobacz też: Metamorfoza balkonu przed sezonem
Poniżej przedstawiamy kilka prostych dekoracji, które zmienią balkon w klimatyczną przestrzeń do wypoczynku!
Właścicielom małych balkonów o żeberkowych balustradach z czystym sumieniem polecamy stylizację z wiklinową matą, wplecioną pomiędzy metalowe słupki. Taka dekoracja nieco zmniejszy widoczność na balkonie, ale zwiększy komfort jego użytkowania dla osób, które czuły się wcześniej wystawione na wścibskie spojrzenia przechodniów czy sąsiadów.
Prócz maty balkon można wyłożyć ciemnymi drewnianymi panelami, na ścianach powiesić dekoracje z plastrów drewna, a na meble balkonowe (najlepiej, aby również były plecionkowe, ale równie dobrze sprawdzą się bambusowe, a nawet plastikowe, imitujące drewno) położyć kremowe poduszki z makramowymi poszewkami. Balkon w stylu boho gotowy!
Aby ożywić przestrzeń, część mebli można zastąpić donicami ze strzelistymi drzewkami i krzewami, jak np. wierzba całolistna (odmiana “Hakuro Nishiki” jest specjalnie hodowana na balkony), ale wtedy musimy liczyć się z całoroczną odpowiedzialnością – w przeciwieństwie do wikliny, zielone rośliny wciąż żyją!
Jeśli tym, czego najbardziej brakowało Ci podczas lockdownu, były długie spacery w lesie lub parku, a ogrodnictwo jest Ci niestraszne, to może warto stworzyć leśny zakątek na balkonie?
Zainwestuj w parkiet tarasowy lub sztuczną trawę w ciemnych odcieniach. Do tego ciemnobrązowe bądź czarne donice i osłonki imitujące korę albo wiklinę. I w końcu, zakup drzewek. W jaki las chcesz wejść?
Mini tuje, jałowce i świerki świetnie oddadzą nastrój boru, możesz wpleść też sosnę albo dwie. Z kolei dla lasu liściastego najlepszą alternatywą będą mini brzozy (odmiana “Youngii” jest tą najczęściej polecaną), tulipanowce i odmiany mini morwy i wierzby. Las mieszany to połączenie różnych gatunków z tych dwóch grup.
Warto zastanowić się, czy w mieszkaniu będą przebywać alergicy, i tak dopasować gatunki, aby uniknąć pylenia alergenów, na które członkowie rodziny są uczuleni. Jeśli nie zdecydujemy się na żadne drzewko o pokroju płaczącym (a więc wspomniane wierzby i brzozy), barierkę tarasu warto przepleść wiklinową matą, albo puścić na nią bluszcz pospolity, ale uwaga! Jest to gatunek bardzo ekspansywny, wymagający ciągłej kontroli, inaczej istnieje ryzyko, że pnącza zaczną utrudniać hodowlę pozostałych roślin.
I w końcu, dlaczego nie zmienić balkonu w kolorową wyspę w morzu miejskiej szarości? Kolorowe otoczenie wpływa pozytywnie na nastrój – jeśli jest urządzone zgodnie z gustami domowników.
Na poręczach zawieś kwietniki z begoniami lub pelargoniami. Zakryj szare ściany kolorowymi plecionkami albo patchworkami. Na brązowe, beżowe lub białe meble połóż poduszki w kolorowych poszewkach, zainwestuj w obrus na stolik – ale nie zapomnij o obciążnikach, aby uniknąć jego porwania przez wiatr! Ciężarki obecnie produkowane są w różnych kształtach i kolorach, więc możesz dobrać je tak, aby stanowiły kolejną ozdobę.
Jeśli chcesz, zamiast mebli możesz rozłożyć leżaki plażowe, a barierki balkonu zakryć parawanem. Nie polecamy rozsypywania piasku – niesie się do mieszkania – ale np. w połączeniu z jasnym, drewnianym parkietem to wciąż może być ciekawa namiastka plaży, zwłaszcza w słoneczne dni. W dodatku znacznie bardziej prywatna – nikt nie zajrzy ponad parawanem na czwartym piętrze!